Słodko kwaśny dodatek do drugiego dania. Szczególnie polecam go
do ryby, zwłaszcza do ryby morskiej. Wiadomo, że ryb morskich nie
należy łączyć z warzywami kapustnymi, bo te zabierają z ryb cały
jod, a tego nam z reguły brakuje w diecie. Tak więc zawęża nam
się paleta dodatków. Proponowana przeze mnie jarzynka świetnie
pasuje do ryb, a nie zabiera tego, co takie cenne w rybach.
|
Marchewka z rodzynkami |
Porcja dla 4 osób
6 wąskich marchewek
1 garstka rodzynek
2-3 łyżki oliwy lub oleju
sok z 0,5 cytryny
sól
Obrane marchewki kroimy w talarki grubości ok. 2 mm. Na dno rondelka wlewamy olej, wrzucamy pokrojoną marchewkę, wlewamy wody tylko tyle, by sięgała połowy wysokości marchewki, żeby zdążyła całkowicie wyparować. Solimy ostrożnie, pamiętając, że woda odparuje. Przykrywamy i gotujemy na małym ogniu.
Gdy marchewka jest na wpół miękka wciskamy sok z połówki cytryny (ilość soku najlepiej kontrolować organoleptycznie) i wrzucamy rodzynki. Rodzynki warto przepłukać gorącą wodą, by pozbyć się ewentualnych konserwantów. Gotujemy razem do całkowitego odparowania wody.
Taka jarzynka doskonale smakuje zarówno na zimno, jak i na gorąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz